Berlin. Praca dla kierowców autobusów, Berlin Ost, Brandenburgia Kierowca autobusu z podstawowym niemieckim, blisko granicy Obowiązki - prowadzenie autobusów w transporcie regularnym miejskim i lokalnym podmiejskim, w systemie zmianowym - sprzedaż biletów Wymagania Wymagania: - Prawo jazdy kategorii D + Obowiązkowo KOD/Moduł 95 dla
Kierowca samochodu dostawczego został poważnie ranny w wyniku zderzenia z pociągiem regionalnym w Neu-Ulm, miejscowości położonej nad Dunajem w zachodniej części kraju związkowego Bawaria w Niemczech. Niestety ofiarą zdarzenia był jeden z pojazdów Link wyprodukowanych przez bydgoską PESĘ, w ramach kontraktu z Deutsche Bahn (DB) dla przewoźnika w Bawarii. Późnym wieczorem w sobotę ( 33-letni kierowca samochodu dostawczego ominął półzapory zamkniętego przejazdu drogowo - kolejowego, przejeżdżając na drugi pas ruchu - podała w niedzielę niemiecka policja. Pociąg uderzył w auto, które był wleczone przez kilkaset metrów. W wyniku uderzenia kierowca został katapultowany z pojazdu. Prowadząca pociąg maszynistka i jej około 40 pasażerów nie odnieśli obrażeń. Policja nie mogła wykluczyć, że mężczyzna spożywał alkohol, pobrano zatem próbkę krwi. Według wstępnych szacunków, szkody wyniosły co najmniej 100 tys. euro.
Do wypadku doszło w środę rano na trasie objazdowej do A2. Policja podała, że dwie ciężarówki zderzyły się na Landstraße 52, między Grabow i Theeßen. Jedna z nich, prowadzona przez litewskiego kierowcę, najpierw uderzyła w drzewo rosnące przy drodze, a następnie wjechała w tira prowadzonego przez polskiego kierowcę.
Niemieckie media przekazały informację o tragicznym finale awantury w Bawarii. 63- letni polski kierowca zmarł w wyniku ugodzenia nożem po tym, jak stanął w obronie pasażerów. Do zdarzenia doszło kilka minut po północy na placu przed dworcem w Hof. Pasażerowie polskiego autokaru stali na chodniku przed autobusem, który był w trasie z Polski, czekając na jego odjazd. W pewnym momencie zaczął zaczepiać ich 43-letni mężczyzna. Pomiędzy nim a podróżnymi wywiązała się sprzeczka słowna. Polski kierowca zginął broniąc pasażerów W pewnym momencie 43-latek wyciągnął z kieszeni nóż i zaatakował jednego z Polaków, lekko go raniąc. W reakcji z autobusu wyszedł kierowca i ruszył swojemu pasażerowi z pomocą. Kiedy kierowca stanął pomiędzy uczestnikami awantury, 43-latek obrał go za cel ataku. Niestety rana okazała się być śmiertelna. Świadkowie zdarzenia wezwali karetkę, ale przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Nożownik próbował oddalić się z miejsca ataku, ale został zatrzymany przez policjantów, którzy byli niedaleko i pojawili się w pobliżu dworca. Policja przekazała w oficjalnym komunikacie, że napastnik to pochodzący z Saksonii Niemiec, a motyw jego działania nie jest na razie znany. Nożownik jeszcze dziś stanie przed prokuratorem i usłyszy zarzuty. Atak somalijskiego nożownika w Würzburgu To nie pierwsze tragiczne zdarzenie na terenie Bawarii w ostatnich dniach. 26 czerwca uzbrojony w nóż Somalijczyk zaatakował przypadkowych przechodniów w centrum Würzburga w Bawarii. Jak przekazał „Bild” zginęły 3 osoby, a 6 zostało rannych. Napastnik został zatrzymany przez funkcjonariuszy" – poinformowało na Twitterze Radio Zet. Sprawcą okazał się 24-letni Somalijczyk mieszkający w tym mieście. Według części świadków mężczyzna krzyczał "allahu akbar". Czytaj też:Gimnastyka niemieckiej prasy po ataku somalijskiego nożownika w Würzburgu
Czytaj także: Wszystko o mandatach w Niemczech. Podczas kontroli polski kierowca przedstawił dowód zapłacenia grzywny, którą otrzymał 30 października 2013, również za naruszenie przepisów dotyczących bezpiecznej odległości podczas jazdy. Co ciekawe 10 lat temu sankcję tę wymierzył dokładnie ten sam funkcjonariusz.
Zdjęcie ilustracyjne – domena publiczna Polski kierowca utonął w tunelu w Bawarii. “Woda miała tam wysokość 8 metrów” – poinformowała straż pożarna. Pogodowy armagedon, który nawiedził Górną Bawarię kosztował życie polskiego kierowcy. Prawdopodobnie mężczyzna zdążył zadzwonić na numer alarmowy, zanim wielka woda zalała jego małą ciężarówkę, ale ratownicy znaleźli go dopiero dzień po tragedii. W czwartek wieczorem około godz. 21:00 nad miejscowością Saulgrub (powiat Garmisch-Partenkirchen) przeszła gwałtowna burza. Według niemieckiej służby meteorologicznej (DWD) w miejscowości tej spadło ponad 70 litrów deszczu na metr kwadratowy. Gwałtowna ulewa spowodowała błyskawiczną powódź, która zalała drogę B 23. Jak informuje portal z powodu oberwania chmury w rejonie Saulgrub wystąpiła błyskawiczna powódź. Trasa B 23 jest została zalana na odcinku ponad 250 metrów. Działania straży pożarnej zostały spowolnione z powodu wypadku, któremu uległ jeden ze strażaków. Na jego samochód spadło bowiem drzewo powalone przez wichurę. Mężczyzna na szczęście nie odniósł obrażeń. Na skutek powodzi został uszkodzony także pojazd ratowników, którzy spieszyli z pomocą kierowcom, którzy utknęli w tunelu. >>>Niemcy: Wypadek w tunelu na A8, w którym zginął Polak. Ratownicy: “To był horror” Jak okaże się dzień po tragedii pod wodą znalazły się dwa samochody osobowe oraz mała ciężarówka. Kilku ratownikom z uszkodzonego wcześniej pojazdu udało uratować się kobietę, której samochód znalazł się pod wodą. „Jej samochód był całkowicie zalany, stała na dachu pojazdu” – wyjaśnili strażacy. Kobietę udało się wyciągnąć spod wiaduktu z pomocą drabiny. Nurkowie, którzy chcieli przeszukać cały tunel musieli szybko przerwać swoją akcję, gdyż porywał ich prąd. Śledczy ujawnili tragiczne okoliczności śmierci Polaka Pełna skala dramatu ujawniła się dopiero od świcie w piątek. Woda z tunelu wypompowywana przez wiele godzin. W najniższym punkcie tunelu, gdzie poziom wody sięgał ośmiu metrów znaleziono małą ciężarówkę na polskich numerach rejestracyjnych, a w środku martwego kierowcę. Czytaj dalej poniżej “Okoliczności jego śmierci nie mogły być już straszniejsze” – pisze Mężczyzna prawdopodobnie zadzwonił ze swojego telefonu komórkowego do polskich służb ratowniczych i poprosił o pomoc. Informację o tym przekazał punkt kontaktowy policji w Brandenburgii. Pomoc jednak dotarła do niego zbyt późno. >>>Nastolatek z Polski pomógł uratować strażaka podczas powodzi: konsul złożył mu osobiste podziękowanie Policja w Weilheim prowadzi dochodzenie w sprawie ustalenia przyczyn tragicznej śmierci polskiego kierowcy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w momencie wypadku przed wjazdem do tunelu paliło się czerwone światło. Dochodzeniem zostanie objęty też Państwowy Urząd Budowlany w Weilheim, który zaplanował budowę tunelu. Śledczy starają się ustalić czy pompy w tunelu działały wystarczająco dobrze i czy wystąpiły problemy z czujnikami sterującymi pracą tych pomp. Jak informuje jedno jest pewne: nikt nie spodziewał się tak gwałtownej ulewy w Saulgrub, gdzie spało ponad 70 litrów na metr kwadratowy. W oddalonym od tej miejscowości zaledwie o trzy kilometry Bad Kohlgrub, gdzie również przeszła burza, spadło 12 litrów deszczu. Źródło:
Otrzymuj aktualizacje e-mail dotyczące nowych ofert pracy wg słów kluczowych Kierowca w lokalizacji Woj. Dolnośląskie, Polska. Odrzuć. Tworząc ten alert o ofertach pracy, wyrażasz zgodę na na warunki LinkedIn: Umowę użytkownika i Politykę ochrony prywatności. Możesz zrezygnować z otrzymywania tych wiadomości w każdej chwili.
Polski kierowca zginął w wypadku w Niemczech. Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek (28 kwietnia 2022) na autostradzie A6. Do koszmarnego wypadku doszło koło godziny 10:40 na A6 między węzłami Bad Rappenau i Untereisesheim w kraju związkowym Badenia-Wirtembergia. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn 54-letni polski kierowca wjechał swoim Fiatem Ducato w tył tira, stojącego na końcu korka. Jak informuje policja furgonetka wbiła się w naczepę ciężarówki praktycznie bez hamowania, wskutek czego pojazd został niemal doszczętnie zmiażdżony. Polski kierowca nie miał szans na przeżycie. Do ciężarówki wjechał polski przewoźnik samochodowy. 37-letni kierowca ciężarówki nie został ranny. >>>Niemcy: Kierowca, który uratował Polaka z płonącego pojazdu stracił prawo jazdy Z powodu wypadku jezdnia w kierunku Norymbergi pozostawała wczoraj całkowicie zamknięta przez ponad 2,5 godziny. Ruch przekierowano z Sinsheim na węzeł Bad Rappenau, na objazdowej trasie utworzyły się ogromne korki. Szkody majątkowe oszacowano na 30 000 euro. Konieczne było użycie dźwigu, aby wydobyć zmiażdżonego Fiata Ducato spod naczepy tira. Policja drogowa z Weinsberg próbuje ustalić jak doszło do wypadku. W niedzielę, 24 kwietnia, dwóch Polaków straciło życie na innej niemieckiej autostradzie Do zdarzenia doszło 24 kwietnia br. na autostradzie A4 między miejscowościami Weißenberg i Nieder Seifersdorf. Według rzecznika policji 64-letni polski kierowca Opla Corsy z nieznanych jeszcze przyczyn uderzył swoim pojazdem w środkową barierę na autostradzie. Samochód odbił się od niej, obrócił się i zatrzymał. Po chwili doszło do tragedii. Ponieważ na skutek wypadku w Oplu zgasły światła rozpędzony bus dostawczy marki Mercedes nie zauważył go, przez co praktycznie bez hamowania zderzył się z nim czołowo. 64-letni polski kierowca oraz jego 63-letni pasażer zginęli na skutek okropnej kolizji. Źródło:
Niemcy: Dwa busy z Polski zderzyły się na autostradzie A4, 39-letni polski kierowca został ciężko ranny. Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek wieczorem na autostradzie w kierunku Erfurtu. Niemieckie media podały pierwsze informacje na temat wypadku. >>> Kontrole na granicy z Niemcami zostaną przedłużone do grudnia, decyzja rządu
Wtorek, 6 lipca 2021 (08:37) Aktualizacja: Wtorek, 6 lipca 2021 (11:37) 63-letni polski kierowca zmarł po ugodzeniu nożem. O tragiczny zajściu na dworcu w Hof w Bawarii donoszą niemieckie media. Mężczyzna interweniował podczas kłótni. Tuż po północy na placu przed dworcem w Hof doszło do kłótni pasażerów polskiego autobusu z zaczepiającym ich 43-letnim przechodniem. Podróżni stali na chodniku przed autokarem i czekali na jego odjazd; miał to być krótki postój "na papierosa". 43-latek pojawił się przy pasażerach polskiego autobusu nagle i zaczął zaczepiać podróżnych, doszło do kłótni. W pewnym momencie mężczyzna wyciągnął z kieszeni nóż i zamachnął się na jednego z Polaków. Niegroźnie go ranił. Wtedy z autobusu wyszedł kierowca i pospieszył na ratunek swojemu pasażerowi. Chciał interweniować i stanął pomiędzy mężczyznami. 43-latek zaatakował go nożem. Rana okazała się śmiertelna dla 63-letniego Polaka. Świadkowie zadzwonili po karetkę, ale na pomoc było już za późno. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Jak pisze "Bild", mężczyzna zmarł od ciosu zadanego od tyłu w szyję. Jak relacjonują media, w tym czasie sprawca próbował uciekać. Został zatrzymany przez policjantów w pobliżu miejsca całego zajścia. Nie stawiał oporu. Według komunikatu policji w Bawarii, nożownik to pochodzący z Saksonii Niemiec, motyw jego działania nie jest znany. W ciągu dnia ma stanąć przed prokuratorem i usłyszeć zarzuty. Policja przy pomocy tłumacza przesłuchała pasażerów polskiego autobusu, którzy byli świadkami tragicznego zajścia. 63-latek był kierowcą firmy transportowej Sindbad, która w przesłanym redakcji RMF FM komunikacie potwierdza zaistniałe zdarzenia z udziałem jej pracownika. Firma dodaje, że większość pasażerów po przesłuchaniu przez policję kontynuowała podróż z nową obsługą autokaru. Są już w Polsce. Pozostałe osoby, czterech najbliższych świadków zdarzenia i drugi kierowca, dopiero około południa wyruszyli w podróż. Firma Sindbad zapewnia, że jest w kontakcie z rodziną zmarłego i obiecuje jej pomoc prawną, a także pomoc w organizacji transportu zwłok do kraju. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kłótnie i przepychanki podczas wizyty Tuska w Szczecinie
. 708 443 740 97 169 310 68 176
polski kierowca w niemczech